Zima w Tatrach, czyli kilka słów o tym na co zwrócić uwagę planując swój pierwszy, i nie tylko, wyjazd w Tatry.
Jakiś czas temu na łamach bloga opublikowałam artykuł, w którym przedstawiłam trzy najważniejsze zagadnienia, dotyczące przygotowania na wyjazd w Tatry latem.
A że ostatnio zima w górach nie odpuszcza to postanowiłam nieco odświeżyć temat i napisać kilka słów na temat tego, co dla mnie jest warte uwagi przy organizowaniu zimowych wyjazdów w Tatry.
I nie tylko, bo poruszone w dzisiejszym poście zagadnienia równie dobrze sprawdzą się w kontekście zimowych wyjazdów w inne górskie regiony Polski.
A zatem na co warto zwrócić uwagę przy planowaniu wyjazdy w zimą w Tatry?
Na pewno warto lepiej niż latem, zaplanować trasę górskiej wędrówki. Poza tym przed samym wyruszeniem w góry należy sprawdzić prognozę pogody i oczywiście zabrać odpowiedni sprzęt.
O czym przeczytacie więcej poniżej.
Zima w Tatrach – planowanie trasy
Dla mnie zawsze planowanie trasy jest priorytetem przy każdej wędrówce. A w warunkach zimowych to już w szczególności.
Przyczyn tego może być wiele, ale z pewnością jedną z nich jest czas podejścia.
Kto chodził po górach zimą ten wie, że zimowe wędrówki zajmują znacznie więcej czasu od tych letnich.
Zimowe warunki pogodowe, w tym zalegający śnieg, padający świeży śnieg czy oblodzenie potrafią znacznie wydłużyć czas podejściach, które latem jesteśmy wstanie pokonać w kilka minut.
A zatem warto podczas planowania trasy w zimowych górach uwzględnić dodatkowy czas na podejście w śniegu oraz dodatkowe postoje na ciepłe napoje lub zakładanie zimowego sprzętu. Typu raki lub też raczki.
Podczas planowania trasy nie można zapominać o tym, że późną jesienią, zimą lub wczesną wiosną w Polskie słońce zachodzi wcześniej niż latem. A co za tym idzie robi się zaraz ciemno.
Nie ma co się forsować przy podejściach i spinać na styk z czasem.
Poza tym posiadając odpowiedni zapas czasu na spokojnie zrealizujemy zaplanowaną trasę z przyjemnością.
Warto też zwrócić uwagę, że w wyższych partiach Tatr drogi podejścia na poszczególne szczyt, a także zejścia mogą się różnić od tych wytyczonych latem.
Dlatego też w przypadku wycieczek w wyższe partie gór polecam opierać się na wiedzy osób doświadczonych.
A w przypadku jej nie posiadania po prostu wybierać łatwiejsze na warunki zimowe trasy pieszych wędrówek.
Zima w Tatrach – warunki pogodowe
Kolejnym równie ważnym elementem planowania trasy w górach zimą są warunki pogodowe.
I o ile latem będą nas głównie interesowały opady deszczu i przelotne burze, to zimą trzeba już sprawdzać pogodę znacznie dokładniej.
Nie tylko warto znać aktualna temperaturę powietrza oraz możliwość wystąpienia opadów śniegu, ale należy wiedzieć jak obecnie kształtują warunki pogodowe w samych Tatrach. Zalodzenie, pokrywa śnieżna, czy ewentualne zagrożenie lawinowe.
W tym celu polecam odwiedzić m.in. stronę Tatrzańskiego Parku Narodowego lub stronę TOPR.
W przypadku przeglądu aktualnych warunków pogodowych pomocne mogą być aktualne zdjęcia z kamerek oraz komunikaty zamieszczanie w samych schroniskach.
Warto to też pamiętać, że w górach warunki pogodowe mogą zmienić się w każdej chwili. A zatem warto być przygotowanym na ewentualną zmianę trasy wędrówki.
Kategorycznie powinno się zrezygnować z wędrówki w przypadku dużej mgły, mocnego opadu śniegu czy też wysokiego stopnia zagrożenia lawinowego.
W takich warunkach łatwo zgubić drogę, zboczyć z trasy i doprowadzić do jeszcze większej tragedii.
O ile latem lokalizacja w górach nie jest utrudniona, to zimą gdzie wszystko dookoła jest pokryte białym śniegiem, a widoczność jest maksymalnie na długość naszej ręki, łatwo jest stracić orientację w terenie.
Nie należy takich warunków pogody bagatelizować.
I pamiętajcie ratownicy biorący udział w górskich akcjach ratunkowych także narażają własne życie.
Zima w Tatrach – w co się ubrać?
Wielokrotnie na łamach bloga pisałam wam o najlepszym sposobie ubierania się w góry, czyli na cebulę.
Sposób ten doskonale sprawdza się właśnie podczas górskich wędrówek zimą.
Kiedy nasze ciało jest rozgrzane podczas podejścia pod górą i chętnie ściągamy wierzchnie nakrycie. A także podczas postoju na ciepłą herbatę, przekąskę czy też zdjęcie, aby nie dopuścić do wychłodzenia ciała ponownie nakładamy wierzchnie warstwy ubrania.
W ten sposób jesteśmy wstanie kontrolować termikę ciała. Nie dopuszczać do jego przegrzania, co może prowadzić do pewnego dyskomfortu podczas podchodzenia i szybszego męczenia się oraz utraty ciepła z organizmu podczas postoju.
Z ubrań na pewno podczas zimowych wędrówek górskich przyda się cieplejsza kurtka, polar i bluza z dłuższym rękawem.
Nie wolno zapominać o cieplejszych skarpetach, rękawicach i nakryciu głowy.
W przypadku naprawdę bardzo niskich temperatur przydadzą się dodatkowe kalesony.
Przy temperaturach w okolicy zera zdecydowanie wystarczą same spodnie wysokogórskie. Nogi, oprócz stóp raczej nie ulegają odmrożeniu. Poza tym podchodzenia nogi produkują sporą część ciepła, więc zimna nie powinniśmy odczuwać w samych nogach.
Co jeszcze zabrać ze sobą?
W przypadku górskich zimowych wędrówek dodatkowego sprzętu, jaki należy ze sobą zabrać, jest znacznie większa niż latem.
Jest to głównie spowodowane bardziej surowymi warunkami pogodowymi.
I tutaj na pewno przydadzą się raki lub raczki.
O ile raczki są świetnym rozwiązaniem w przypadku podejść dolinami, to zdecydowanie nie nadają się na zaśnieżone stoki gór. Mają zbyt krótkie kolce i nie będą się dobrze trzymać podłoża.
W takim przypadku zdecydowanie sprawdzają się raki. Mają szersze i dłuższe kolce, które doskonale utrzymują się w śniegu lub lodzie. Dając zdecydowanie pewniejszy komfort i bezpieczeństwo podejścia.
Osobiście w przypadku dylematu co kupić raki czy raczki? Polecam zdecydować się na raki.
Są bardziej wszechstronne i cenowo także wypadają podobnie co porządne raczki. Ale gdy ktoś spędza czas w górach głównie w dolinach to można oczywiście zainwestować w raczki zamiast raków.
Same raki dobieramy do rodzaju obuwia. Co do zasady pewniejszym zakupem są raki koszykowe inaczej zwane paskowe.
Ze względu na uniwersalność i dopasowanie do każdego typu obuwia są najbardziej ekonomiczna wersją. Poza tym szybko się je zakłada i zdejmuje.
W przypadku pozostałych rodzajów raków automatycznych i pół automatycznych trzeba do niech posiadać specjalne obuwie z wgłębieniami pod mocowanie raka. Cały taki komplet może wypaść cenowo znacznie drożej od raków paskowych, które nie wymagają zakupu odpowiedniego obuwia, kiedy już mamy buty w góry.
Pomocnym sprzętem wspinaczkowym jest czekan, ale warto podkreślić, że samo posiadanie czekana w górach nie wystarczy.
Trzeba się jeszcze umieć nim posługiwać i dobrze dobrać pod swój wzrost.
Z dodatkowego sprzętu polecam zabrać ze sobą termos na ciepłą herbatę, przekąski bez czekolady, które nie będą zamarzać przy niskich temperaturach i ewentualnie czołówkę.
I rzecz najważniejsza naładowany telefon, żeby móc ewentualnie wezwać pomoc, chociaż nikomu tego podczas wędrówek w Tatrach nie życzę.
I to chyba tyle.
Po więcej informacji dotyczących górskich wędrówek zapraszam tutaj, gdzie znajdziecie opisy moich ulubionych tras w Tatrach oraz kilka wpisów poradnikowych.
Tradycyjnie w kwestiach różnych pytań zapraszam do kontaktu poprzez maila kontak@magdalenaboczek.com.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie i Twitter, gdzie na bieżącą pokazuje wam co u mnie się dzieje oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie pojawia się więcej górskich wpisów.
Opis fotografii:
Zdjęcie 1 – Ja w Tatrach
Zdjęcie 2 – Raki koszykowe