Wulkan Fuji, a dokładnie wulkan Fuji-San, to zapewne najbardziej popularny szczyt świata.
Przyznaję, iż nie znam osoby, która nie wiedziała by o tym że Fuji jest najwyższym szczytem Japonii.
Dlatego też dziwi mnie fakt, iż tak mało praktycznych informacji na temat wejścia na tą przepiękną górę można znaleźć w internecie.
Nawet wtedy, czyli w 2016 roku, kiedy postanowiłam się wybrać do Japonii z zamiarem wejścia na wulkan Fuji, kompletnie nie miałam pojęcia jak od strony czysto organizacyjnej wypali mi wyjazd.
Ale postanowiłam pojechać. Kupiłam bilet lotniczy do Tokio i liczyłam na to, że jakoś to będzie.
Na szczęście na lotnisku zostałam od razu skierowana w stronę informacji turystycznej. Gdzie dowiedziałam się, że muszę dostać się do miejscowości Fuiiyoshida. Skąd starują piesze szlaki na sam szczyt Fuji.
Oczywiście po drodze udało mi się cudem zorganizować nocleg w Fujiyoshida. Cudem udało mi się też znaleźć szlak prowadzący na Fuji. Jakimś cudem założyłam obóz w drodze na szczyt w okolicy tzw. piątej stacji. A także wyjątkowym cudem udało mi się na wulkanie jednak stanąć, bo zaspałam rano na wyjście do szczytu.
I mimo tego, iż cud kompletnie mnie opuścił przy zejściu ze szczytu, ponieważ zgubiłam drogę skręcając nie w ten szlak co trzeba. To jednak uważam, że mój cały wyjazd do Japonii do wulkan Fuji-San, był moim największym wyjazdowym cudem.
Oczywiście owy cud nie mógłby się zadziać, gdyby nie sprzęt, który ze sobą zabrałam. I właśnie o tym będzie dzisiejszy post.
Zanim jednak przejdę do konkretów, to chciałabym wspomnieć, że gotową pełną listę sprzętu jaką ja zabrałam ze sobą wybierając się na szczyt Fuji-San można pobrać tutaj.
Sprzęt Fuji-San – Co zabrać na biwak?
Co prawda na sam wulkan Fuji można wejść po drodze podjeżdżając do tzw. piątej stacji autobusem, nawet spod samego lotniska. To jednak ja podczas swojego wyjazdu zdecydowałam się na pieszą wędrówkę z biwakiem po drodze.
Dlatego też zabrałam ze sobą sprzęt biwakowy. Głównie namiot i śpiwór.
Namiot jaki wzięłam ze sobą na wyjazd to model Minima Essential firmy CAMP. Jest to niewielki i lekki namiot rowerowy.
Jego zaleta jest właśnie dość niska waga ok. 1 kg i niewielki rozmiar po złożeniu.
Niestety wadą jest zdecydowanie tunelowa konstrukcja, co utrudnia normalne funkcjonowanie w namiocie.
O ile przez jedną noc jakoś da się wytrzymać w takim namiocie, to jednak na dłuższy pobyt w terenie już niekoniecznie.
No ale jest to namiot typowo rowerowy.
Co do śpiwora to zabrałam ze sobą niewielki śpiwór syntetyczny firmy Salewa. Model Sigma micro 800.
Zazwyczaj ten śpiwór zabieram ze sobą zimą do schroniska w polskich Tatrach. Jest dość cienki i przeznaczony na nocleg w dodatnich temperaturach. Maksymalna akceptowana temperatura dla tego śpiwora to 7 oC. Dla mnie to taka cieńsza kołdra.
Jego plusem z pewnością jest waga, 740g i niewielki rozmiar po spakowaniu. Co pozwala zaoszczędzić trochę miejsca w plecaku. No ale nie ukrywam, że w drodze na szczyt Fuji niestety było mi w nim zdecydowanie za zimno.
Co do jedzenia, to podczas mojego pobytu na Fuji całkowicie zrezygnowałam z możliwości przygotowywania ciepłych posiłków.
Ponieważ moje wejście na szczyt rozłożyłam na dwa dni z biwakiem po drodze, a temperatury nie były aż tak niskie w ciągu dnia i nocy, postawiłam tylko na suchy prowiant.
Z Polski zabrałam cześć jedzenia, natomiast pieczywo i pozostałe rzeczy zakupiłam na miejscu w Japonii.
Jednym słowem założyłam dość szybkie wejście na szczyt i to na lekko.
I w sumie cudem cały plan zrealizowałam.
Sprzęt Fuji-San – W co się ubrać?
Najlepiej klasycznie, czyli na cebulę.
Moim zdaniem jest to najlepszy sposób ubierania chroniący przed spadkami różnic temperatur i ewentualnemu przegrzaniu lub oziębieniu.
Z ciepłych rzeczy warto zabrać czapkę i rękawiczki.
Co do zasady wulkan Fuji należy do cieplejszych szczytów. Ale warto pamiętać, że w warunkach jesienno, zimowo, wiosennych pod jak i na samym szczycie może zalegać śnieg. Może też silniej wiać. A tym samym niższe temperatury mogą być bardziej odczuwalne.
Ja na swój wyjazd zabrałam buty w których standardowo chodzę zimą po Tatrach. Są to buty filmy La Sportiva, model Thunder GTX, z gore-tex i podeszwą vibram.
Oprócz warunków panujących zimą w pozostałych częściach roku nie polecam zabierać ciężkich butów typu skorupy pod raki automatyczne.
Większość drogi wiodącej na sam wierzchołek Fuji pokonywany jest terenem piaszczysto – kamienistym, a w takich warunkach doskonale sprawdzają się buty o zdecydowanie bardziej elastycznej podeszwie.
Mimo tego warto jednak zabrać ze sobą cieplejsze skarpety i raki koszykowe.
Podczas mojego pobytu na początku maja pod kopułą szczytową oraz na samym szczycie wulkanu Fuji zalegał śnieg, który momentami był lekko oblodzony. Co w przypadku dodatkowego dość mocnego nachylenia terenu może stać się trochę uciążliwe do pokonania w samym butach.
W takich przypadkach raki są wręcz nieocenione.
Dodatkowy sprzęt
Ze względu na planowany dość krótki pobyt na wulkanie Fuji cały mój sprzęt zabrany do Japonii spakowałam w 40 litrowy plecak.
Jest to plecak firmy The North Face model Spire 40 z Summit Series.
Jeżeli chodzi o moje wyjazdy to jestem z natury minimalistką. Nie lubię ze sobą zabierać zbędnych gratów i popierdułek. A ze względu na swoje już doświadczenie w tego typu wyjazdach doskonale wiem co mi się przyda i koniecznie muszę ze sobą zabrać. A co już na pierwszy rzut oka jest mi zbędne.
Plecak sprawdził mi się doskonale podczas wyjazdu do Japonii. Sprzęt biwakowy może nie do końca. Ale na jedną noc dał radę. Tym bardziej, że w nocy nie padało i ogólnie nie było aż tak zimno.
Co do pozostałych rzeczy to na pewno wybierając się na Fuji warto ze sobą zabrać kilki trekkingowe.
Podejście na szczyt jest dość długie i mozolne. Czasami zdarzają się ostrzejsze podejścia i zejścia. A kijki zdecydowanie pomogą nam odciążyć nasze stawy kolanowe.
Na pewno też warto zaopatrzyć się w okulary górskie.
Będą chronić nasze oczy przed ostrym górskim słońcem. W szczególności, gdy będziemy poruszać się w terenie pokrytym śniegiem.
Warto też zabrać ze sobą czołówkę.
Przyda się, kiedy zdecydujemy się wyjść do szczytu nocą lub ułatwi nam poruszanie się po biwaku w godzinach wieczorno – nocnych.
I to chyba tyle.
Więcej o szczycie Fuji-San
Jeżeli temat szczytu Fuji bardzo was interesuje i chcielibyście więcej dowiedzieć się o organizacji wyjazdu na tą górę to polecam inne artykułu na mojej stronie, które znajdziecie tutaj.
Przypominam, że moją listę rzeczy, które zabrałam na szczyt Fuji znajdziecie tutaj.
Mam nadzieję, że kwestię sprzętu na szczyt Fuji-San już wyczerpałam niniejszym postem, jednak gdyby jeszcze były jakieś pytania dotyczące samego już wyjazdu na szczyt Ararat to zapraszam do kontaktu.
Tradycyjnie w kwestiach różnych pytań zapraszam do kontaktu poprzez maila kontak@magdalenaboczek.com.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie i Twitter, gdzie na bieżącą pokazuje wam co u mnie się dzieje oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie pojawia się więcej górskich wpisów.
Ps. Post nie jest sponsorowany. Wszystkie rzeczy wymienione w poście zakupiłam sama, bez żadnego wsparcia.
.
Z górskimi pozdrowieniami
.
.
Opis fotografii:
Zdjęcie 1 – Podejście na szczyt Fuji
Zdjęcie 2 – Biwak w drodze na szczyt na wysokości 2 300 m n.p.m.