Szczyt Damavand to wulkan położony jest w górach Albruz niedaleko stolicy Iranu, Teheranie.
Ta mierząca nieco ponad 5 600 m n.p.m. góra zaliczany jest do szczytów wysokich, ciepłych.
I chodź Damavand to drzemiący wulkan, to ze względu na swoje ukształtowanie nie należy do szczytów trudnych technicznie.
Podobnie do innych wulkanów, a w tym między innymi szczytu Elbrus, również wymaga dobrego przygotowania kondycyjnego i odpowiedniej aklimatyzacji.
Poza tym w okresie ciepłym na szczyt można wejść bez korzystania raków czy czekana. A to ze względu na brak stałych i rozległych lodowców w kopule podszczytowej.
Moim zdanie szczyt Damavand to bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które chciałaby się sprawdzić na dość prostym i niewymagającym technicznie sporym pięciotysięcznikiem.
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić moje przemyślenia dotyczące sprzętu jaki warto ze sobą zabrać wybierając się na szczyt Damavand.
Jeśli taka tematyka was interesuje to zapraszam do czytania.
Zanim przejdę do konkretów, to chciałabym wspomnieć, że gotową pełną listę sprzętu jaką ja zabrałam ze sobą wybierając się na szczyt Damavand można pobrać tutaj.
Jak się ubrać na szczyt Damavand?
Wielokrotnie już wspominałam na blogu, iż moim ulubionym sposobem ubierania się w góry jest przysłowiowa metoda „na cebulę”.
I śmiem twierdzić, że nie tylko moja.
Mimo, że szczyt Damavad zdecydowanie należy do tych cieplejszych, to jednak nie można bagatelizować przygotowania się na znacznie chłodniejsze temperatury.
Jak to zwykle bywa wyjście do szczytu odbywa się w nocnych godzinach, gdzie mróz może nam mocniej doskwierać. Po za tym w górach najczęściej nie jest zimno od samego mrozu, a od wiatru. Którego znaczne natężenie potrafi obniżyć odczuwalną temperaturę dla człowieka nawet o kilka dobrych stopni.
Stąd warto ze sobą zabrać dobra bieliznę termo aktywną oraz kilka warstw cieplejszej odzieży zakładanej pod kurtkę.
W moim przypadku pod kurtkę membranową. Ale jak ktoś jest zmarzluchem to można zabrać ze sobą także kurtkę puchową. Chociaż przy ciepłej bluzie i polarze, cieńsza od puchowej kurtka chroniąca przed wiatrem też da radę.
Oczywiście dobrze jest zabrać ze sobą ciepłą czapkę i rękawiczki. Co do rękawiczek to przyda się kilka par, które w czasie podejścia można w razie potrzeby wymienić lub nakładać jedną na drugą.
Co do butów, bo to zazwyczaj one wzbudzają najwięcej emocji przy pakowaniu plecaka w góry, to ja zabrał na swój wyjazd na Damavan skorupy Zamberland Eiger.
Nie będę ukrywać, że podchodziło mi się w tych butach pod sam szczyt dość niewygodnie. Ponieważ większość terenu do przejścia na szczycie Damavand jest piaszczysto – kamienista. A buty są dedykowane głównie pod teren śnieżno-lodowy.
Buty posiadają dość sztywna podeszwę, która zdecydowanie ogranicza możliwość uginania się.
Ja posiadam stary model za którym mimo, że nie przepadam to i tak często zabieram je w góry.
U mnie te buty sprawdziły się dotychczas bardzo dobrze na szczytach do 6000 m n.p.m. Miałam je nie tylko na Damavandzie, ale także na Araracie, Elbrusie, czy też w Meksyku i w Ameryce Południowej.
Co do zasady bardzo dobrze mi się sprawdzają, mimo tego że jak dla mnie są za chłodne. Ale ja mam słabe krążenie, więc we wszystkich butach jest mi za zimno.
Ze względu na fakt, że zakupiłam je po atrakcyjnie cenie na aukcji internetowej, to są one o dwa rozmiary za duże na mnie. Co pozwala mi na zakładanie wielu warstw skarpet.
Skorupy te jak sama nazwa wskazuje posiadają zintegrowanego botka wewnętrznego i overboota do wysokości połowy łydki. Tak więc buty doskonale sprawdzą się bez ochraniaczy nawet w warunkach mocno ośnieżonych. Zdarzało mi się zabierać je zimą w Tatry i fajnie się sprawdzały.
Jak wspomniałam już wcześniej podeszwa buta jest bardzo sztywna i posiada mocowanie pod raki automatyczne. I do tego celu spełnia swoje zadanie.
Jedynym dla mnie minusem tych butów jest ich wiązanie i samo zapięcie. Moje sznurówki już dawno się poprzecierały, a zapięcie w postaci dość grubego suwaka jest dość oporne.
Niejednokrotnie przed wyjściem do szczytu w środku nocy gimnastykowałam się jak je szybko zawiązać. A nie jest to przyjemne gdy na zewnątrz hula wiatr, a temperatury są sporo na minusie.
Moja powyższa opinia butów Zamberland Eiger odnosi się do starego modelu. Niestety nie jestem wstanie się napisać nic na temat nowego modelu. Ponieważ nigdy ich na nogach nie miałam.
Sprzęt Damavand – biwak
Każda grupa wspinająca się na szczyt Damavand zmuszona jest nocować na wysokości 4 200 m n.p.m. gdzie znajduje się budynek schroniska Bargah Sevom.
W schronisku udostępnione są wieloosobowe pomieszczenia, gdzie rozlokowane są łóżka piętrowe. Typowe prycze. Dlatego też, nawet decydując się na nocleg w schronisku, trzeba ze sobą zabrać śpiwór.
Ja zdecydowanie polecam zabrać cieplejszy. Osobiści nie lubię marznąć w nocy. Poza tym jak jest mi ciepło w nocy to lepiej się wysypiam.
W samym schronisku dostępna jest restauracja serwująca posiłki, więc co do zasady nie trzeba ze sobą zabierać sprzętu kuchennego.
Osoby, które wolą jednak spać poza schroniskiem to także mają taką możliwość.
Wokół schroniska rozlokowanych jest kilka platform pod namioty.
W takim przypadku trzeba ze sobą zabrać cały sprzęt biwakowy oraz kuchenny.
Niestety nie wiem na jakich zasadach działa schronisko i czy restauracja obsługuje tylko grupy zorganizowane. W takim przypadku polecam zweryfikować informacje.
Jeszcze tylko nadmienię, że na terenie schroniska dostępne też są toalety i dość spora jadalnia.
Sprzęt Damavand – co jeszcze warto zabrać?
Na pewno warto ze sobą zabrać kijki trekkingowe. I chyba więcej w tej kwestii nie ma co więcej się rozpisywać.
Warto też zaopatrzyć się w dobrą czołówkę i zapasowe baterie. W szczególności przydatne w nocy podczas podejścia na sam szczyt.
Dla osób które mają dość słabe krążenie polecam zaopatrzyć się w ogrzewacze do rąk. U mnie się bardzo dobrze sprawdzają.
Mimo niewielkiego śniegu to jednak polecam zabrać ze sobą okulary wysokogórskie. Będą doskonale chronić nasze oczy przed ostrym górskim słońcem.
Nie zapominamy także o ochronie UV przed promieniowaniem słonecznym używając kremu o dość sporej ochronie.
Z Polski warto też zabrać swoje ulubione drobne przekąski, batony i inne słodycze, które znacznie umilą nam pobyt w górach.
Więcej o szczycie Damavand
Jeżeli temat szczytu Damavand bardzo was interesuje i chcielibyście więcej dowiedzieć się o organizacji wyjazdu na tą górę to polecam inne artykuły na mojej stronie, które znajdziecie tutaj.
Przypominam, że moją listę rzeczy, które zabrałam na szczyt Damavand znajdziecie tutaj.
Mam nadzieję, że kwestię sprzętu na szczyt Damavand już wyczerpałam niniejszym postem, jednak gdyby jeszcze były jakieś pytania dotyczące samego już wyjazdu na szczyt Damavand to zapraszam do kontaktu.
Tradycyjnie w kwestiach różnych pytań zapraszam do kontaktu poprzez maila kontak@magdalenaboczek.com.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie i Twitter, gdzie na bieżącą pokazuje wam co u mnie się dzieje oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie pojawia się więcej górskich wpisów.
Z górskimi pozdrowieniami
.
.
Opis fotografii:
Zdjęcie 1 – Szczyt Damavand
Zdjęcie 2 – Widok ze schroniska Bargah Sevom – 4 200 m n.p.m.